Relaxart.pl
Portfolio
Zobacz nasze
realizacje
Oto kilka spośród zrealizowanych przez nas wydarzeń
Tramwajada
Na komunikacyjną przygodę po GOP-ie wybraliśmy się zabytkowym tramwajem typu N, produkcji chorzowskiego Konstalu. Motorniczy stanął na wysokości zadania, ponieważ przyprowadził maszynę odziany w elegancki mundur, którego nie uświadczysz w czasie codziennych podróży środkami komunikacji miejskiej. Było świetnie. Zwiedziliśmy zajezdnię, w czasie jazdy przewodnik dzielił się z nami wiedzą o historii tramwajów na Górnym Śląsku, na postoju dzieci poznawały zasadę działania zwrotnicy i lamp sygnalizujących zajętość pojedynczego torowiska. I kiedy wydawało się, że nasza podróż dobiegła końca, to wciągnęła nas czarna czeluść kopalnianej windy w Zabrzu. Wprost z „Enki” o numerze bocznym 1100 trafiliśmy na jeden z pokładów kopalni Guido. To trzeba przeżyć by wiedzieć czym jest stukot górniczej „szoli” i wyprawa ciemnym chodnikiem do przodka. Po wyjeździe na powierzchnię, trochę zmęczeni i spragnieni dostrzegliśmy ustawiony w przykopalnianym parku plenerowy bar pod namiotem. Możecie sobie tylko wyobrazić jaka była nasza radość, gdy okazało się, że wszystko to czeka specjalnie na nas. Zapchaliśmy się wszyscy żurem i krupniokami, a na deser było zimne piwko. Pycha.
wĄSKOTORÓWKA
Kiedyś jej tory opasywały praktycznie cały Górnośląski Okręg Przemysłowy. Szlabany często przecinały ruchliwe ulice by przepuścić kolejny transport węgla do elektrowni, drewna do kopalni czy piasku. Dzisiaj pozostała tylko jedna trasa z Bytomia do Miasteczka Śląskiego. Są jednak tacy, którzy dbają o pamięć kolejki i pozwolili nam zajrzeć do miejsca jej postoju. Lokomotywownia na Karbiu okazała się wyjątkowo ciekawym miejscem ponieważ gromadzi mnóstwo zabytków. Wszystkim podobała się elegancka salonka wożąca kiedyś dyrekcję przedsiębiorstwa. Nasza grupa zainteresowana wszystkimi drobiazgami tak przypadła do gustu miłośnikom kolei, że zabrali nas w podróż ogrzewanymi wagonami pasażerskimi. Jazda nie była długa, ale nie był to koniec przygody. Wąskim torem dotarliśmy wprost pod otwartą bramę Elektrowni Szombierki. Ta już nie pracuje, ale chodząc po jej kolejnych obiektach jej mogliśmy podziwiać jej wspaniałe wnętrza. Kiedyś to mieli rozmach. Przewodnik pokazał nam na przykład tablice zegarowe wykonane w marmurze. Przepych technologiczny i uczta dla oczu. Wyprawa zakończyła się po kilu godzinach i do dzisiaj każdy z nas trzyma pamiątkowe bilety zrobione na wzór tych z czasów świetności kolejki
nARTY nOSTALGICZNE
Postanowiliśmy pokazać naszym pociechom jak to drzewiej bywało, kiedy sami byliśmy bardzo młodzi. W poszukiwaniu właściwego nastroju udało się znaleźć klimatyczny ośrodek w Republice Czeskiej utrzymywany z premedytacją w standardzie późny Gomułka/wczesny Gierek. Wygodny autobus dowiózł nas tam wszystkich zaraz po zakończeniu piątkowej pracy. Na miejscu czekała pyszna kolacja z nieodzownym houskovym knedlikiem, czeskie iwo, mocna śliwowica i przemiła gospodyni. Pewna surowość noclegu pomagała nam w pozostawaniu na wspólnej sali i przyznam, że rano trochę ciężko było zebrać się na krótki spacer do wyciągu narciarskiego. Za to potem aż nie chciało się wracać na obiad. Warunki do jazdy doskonałe, podwójne krzesełka na wyciągu, stok idealnie naśnieżony i przygotowany ratrakami. Wieczorem impreza przy muzyce i narciarska powtórka w niedzielne przedpołudnie. Nawet zakupy Lentilków w drodze powrotnej sprawiły naszym dzieciom mnóstwo radości. Jednak da się połączyć nostalgię ze sporą dawką zabawy i wypoczynku. Jeździmy tam teraz co roku.
Święcenie potraw
Bawarczycy i Tyrolczycy z dumą paradują w swoich krótkich, skórzanych spodniach. Kowboje noszą kapelusze z szerokim rondem, a Szkoci wdzięcznie prezentują owłosione łydki wystające spod kiltów. Dlaczego więc na Śląsku nagle zniknęły „chopiony”, które jeszcze na początku lat osiemdziesiątych można było spotkać na ulicach? Staramy się z przyjaciółmi przywrócić widok charakterystycznych czarnych damskich „jakli” i męskich żółtych „jelenioków”. Najlepszą ku temu okazją jest wielkosobotnie święcenie pokarmów w kościele na bytomskim Rozbarku. Wespół z Muzeum Chleba i zespołem Silesianie oraz przyjaciółmi gromadzimy co roku ponad setkę uczestników barwnego korowodu. Po uczestnictwie w takim wydarzeniu Święta Wielkiej Nocy nabierają nowego wymiaru. Zapraszamy, mamy nawet oryginalne stroje.
Karaoke
Bardzo lubimy śpiewać i podobno niektórzy z nas czynią to nieźle. Czasem mamy tak nieprzepartą potrzebę wspólnego śpiewu, że musimy się spotkać i męczyć kilka mikrofonów naraz. Czy Wy też tak macie? Jeżeli tak, to chętnie pomożemy w organizacji takiej zabawy. Nagłośnienie i baza ponad dwóch i pół tysiąca polskich kawałków pozwoli każdemu znaleźć coś dla siebie, chociaż miała by to być piosenka tytułowa z Czterech pancernych lub osławione Majteczki w kropeczki. Klasyką naszego rocka i pop-u oczywiście też dysponujemy.
Nasza Oferta
Zobacz co jeszcze możemy Ci zapewnić i zorganizować – odwiedź stronę z naszą ofertą i skorzystaj z naszych usług jeszcze dziś.